Popisaliśmy Ci notes

Jak się okazuje mimo tylu lat znajomości, empik potrafi być nadal inspirujący. I to nie, dzięki lekturze, której rzadko statystyczny mieszkaniec większego miasta oddaje się pośród jego półek, nie dzięki oglądaniu, któremu poświęcamy trochę więcej czasu niż czytaniu, lecz tym razem dzięki regałowi „notesy”. Otóż ewidentnie producenci notesów, których produkty znalazłam dzisiaj na empikowej półce, mają nas za manualnyc idiotów. Wszystko w grubą linię lub kratkę, a gdzieniegdzie znaleźć można gładki notesy teNeues, które producent wyposażył z kolei w dodatek w postaci kartki w linię lub kratkę – tak manual dla ludzi piszących nierówno – od lewej do prawej. Na mój rozum sama idea notesu kłóci się z liniami, kratami i podpowiedziami, ale jak widać SPOŁECZEŃSTWO tego potrzebuje. Wiadomo – teorie o zaniku umiejętności pisania manualnego krążą po świecie od kiedy przestaliśmy używać Commodore 64 do gier zręcznościowych. Tak czy siak to tylko teorie i nawet jeżeli współczesny człowiek do pisania dłuższych lub poważniejszych form używa już tylko narzędzia elektronicznego, tym bardziej notes powinien pozostać białą kartą. Do rysowanie, bazgrania, zapisywania słów kluczy na skos, wspak lub jeszcze inaczej – dokładnie tak, jak się każdemu z nas podoba. Co więcej, skoroszyt i inne tego typu szaleństwa. Czy ktoś z Was używa adresownika papierowego? Ślęczałam nad półką poszukując gładkiego notatnika, który pasowałby swoją wizerunkową stroną do mnie i rosła we mnie złość. Nie rozumiem, po co tyle tej cholernej makulatury, której nikt nie kupi. Po przejrzeniu kilkudziesięciu niepasujących notesów, skoroszytów, adresowników i innych takich, uznałam, że nikt po moim oglądaniu nie zechce ich już kupić. Po pierwsze, za co nie odpowiadam – z uwagi na totalny brak uwspółcześnienia ich funkcjonalności, a po drugie – współwinna – za stan, w jakim się po przednoworocznym buszowaniu zachowały. Tak, tak, mnie również wnerwia foliowanie, ale foliowanie wnerwia tylko wówczas, gdy nie jestem w stanie przeczytać i zobaczyć pod folią stron wewnętrznych notesu. Złości mnie jeszcze mocniej opis w stylu – notes w kratkę. Bo za Boga nie wiem, o jaką kratkę chodzi, jakiej grubości linią robionej. Nagle bowiem okazać się może, że czytelniejsze okażą się propozycje producenta od moich własnych notatek. Ot, notes, dzięki swoich producentom, wpisał się po prostu w teorię zaniku.

Comments
One Response to “Popisaliśmy Ci notes”
  1. Mr WordPress pisze:

    Hi, this is a comment.
    To delete a comment, just log in, and view the posts’ comments, there you will have the option to edit or delete them.

Dodaj komentarz